📅 27.10.2025 |🇵🇱 Polska| 👁️ Data House Res Futura
💾 ID raportu: Tranton_1|| 📡 Data support: www.sentione.com
🔐 Dostęp:
⚙️ Metodologia raportu https://resfutura.pl/metodologia-analityczna-res-futura/
🗳️ Jak wypadł super polityczny weeknd dla dwóch głównych partii w social media?
W jednym słowie? dobrze. A w dwóch? niedobrze.
Zasięgi? 🟥 PiS 63MLN 🟦 KO 69MLN ale…. 🟥 PiS 🔴 Komentarze negatywne: 84,6% 🟢 Komentarze pozytywne: 7,4% a 🟦 KO 🔴 Komentarze negatywne: 83.2% 🟢 Komentarze pozytywne: 16.8%
📍Komentarz analityka
Po konwencjach KO i PiS jedno jest pewne: obie formacje nie odpowiedziały na kluczowe pytania, a Internet wyłapał to błyskawicznie. Komentarze jasno pokazały, że mamy do czynienia nie z rywalizacją programów, lecz z konkurencją iluzji. KO zderzyła się z własną przeszłością – nie tyle w postaci osób, co braku rozliczenia systemowego: brak rozliczeń PiS, puste deklaracje modernizacji, powielanie narracji sprzed dekady. Propozycje programowe, zamiast kreślić nowy ład instytucjonalny który oczekują użytkownicy, ograniczyły się do strategii komunikacyjnej. W praktyce według sieci nic o reformie państwa, nic o finansach publicznych, nic o przebudowie systemu ochrony zdrowia czy edukacji.
PiS z kolei popadł w mechanizm odwróconej legitymizacji: im bardziej obiecywał – bon, zasiłek, ulga – tym bardziej tracił na wiarygodności. Problemem nie była skala obietnic, ale według komentarzy ich oderwanie od realiów: braku wskazania źródeł finansowania, przemilczenia rosnącego deficytu i zupełnej niezdolności do autodiagnozy po ośmiu latach rządów. W przeciwieństwie do KO, której zarzucano symulowanie zmiany, PiS zarzucano ignorowanie faktu, że jakakolwiek zmiana jest w ogóle potrzebna.
Najważniejsza różnica? KO zawiodła tam, gdzie miała wykazać się odwagą strukturalną – nie zaprezentowała wizji instytucjonalnej reformy. PiS zawiódł tam, gdzie wcześniej dominował – w kreacji silnej narracji państwowej; zamiast tego zaoferował tylko mechaniczne powtórzenie socjalnych schematów. Komentarze zdemaskowały obie strategie jako nieskuteczne – nie z powodu braku emocji, ale braku systemowego myślenia. Dwa kongresy, dwie diagnozy – wspólny wniosek: obie partie nie odrobiły lekcji czego chcą użytkownicy i fani , tylko kontynuują lekcję znanego starego politycznego PR którym internet są coraz bardziej zmęczony
Miłego dnia
‼️ Kto ma gorzej?
Większy problem w sferze społecznego odbioru i kryzysu zaufania ma obecnie Prawo i Sprawiedliwość. PiS mierzy się z kumulacją zarzutów o charakterze prawnym, finansowym i ustrojowym – od Pegasusa, przez korupcję, po destabilizację instytucji państwowych oraz COVID i sprzyjanie Ukrainie. Krytyka ma charakter frontalny, pochodzi zarówno od przeciwników ideologicznych, jak i byłych sojuszników z prawej strony. Z kolei KO, mimo wysokiego poziomu cynizmu i braku entuzjazmu, nadal jest oceniana głównie przez pryzmat wiarygodności i przeszłości – mniej jako zagrożenie systemowe, a bardziej jako przykład stagnacji. PiS traci grunt wśród własnych dawnych wyborców, co nie dotyczy KO w tym samym stopniu. Z perspektywy dynamiki kryzysu – PiS jest głębiej w fazie erozji społecznego mandatu.
❓ Co jest najgroźniejsze dla 🟥 PiS?
Dla PiS znacznie groźniejszy jest atak z prawej strony niż ze strony PO. Krytyka ze strony Konfederacji, Brauna czy środowisk narodowych podważa tożsamość ideologiczną PiS i odbiera mu bazowy, najbardziej lojalny elektorat. Gdy krytykuje PO, łatwo odpowiedzieć: „to nasi przeciwnicy od lat”. Gdy krytykuje Konfederacja – robi to językiem wartości, do których PiS sam się odwoływał. Zarzuty o socjalizm, zblatowanie z Kościołem hierarchicznym (zamiast prawdziwym koścołem) , brak antysystemowości czy poddaństwo wobec UE są wewnętrznie spójne i trudne do zbicia. Taka krytyka demobilizuje wyborców bardziej niż agresja z centrum. Dodatkowo, atak z prawej strony uniemożliwia PiS odbudowę wiarygodności wśród konserwatywnego elektoratu, który nie szuka „miękkiego socjalu”, ale ideowego przywództwa. To uderzenie w fundament, nie w powierzchnię. Atak ze strony PO można zneutralizować retoryką o „elitarnym rządzie” – ataku z prawej nie da się łatwo odeprzeć, bo to głos „swoich”, a nie „wrogów”. W dłuższej perspektywie to właśnie prawa flanka może zadać PiSowi najtrudniejszy do odrobienia cios.
PiS utracił monopol na prawicę – wcześniej był jedynym dużym graczem reprezentującym konserwatywny elektorat. Obecnie, pod wpływem ataków ze strony Konfederacji i środowisk narodowych, część tej przestrzeni została przejęta lub zakwestionowana. Zarzucono mu zdradę własnych haseł – zamiast obrony tradycji, wartości i wolności – PiS oskarżany jest o autorytaryzm, socjalizm, protekcjonizm i uzależnienie od struktur instytucjonalnych , co w oczach radykalnej prawicy oznacza „systemowość”, nie „opozycję systemu”. Sieciowo i emocjonalnie PiS nie dominuje już „prawicy”, lecz reprezentuje „partię władzy” – a więc cel ataku dla każdej radykalnej formacji politycznej.
❓ Co jest najgroźniejsze dla 🟦 PO?
Dla PO (Koalicji Obywatelskiej) największym zagrożeniem nie jest frontalny atak ze strony PiS, lecz utraty zaufania ze strony własnych wyborców i centrum społecznego, czyli erozja wiarygodności wewnętrznej. To zjawisko jest bardziej niebezpieczne niż krytyka z zewnątrz, bo podważa sens istnienia formacji jako alternatywy wobec PiS. Gdy zawodzi wiarygodność – w kontekście braku jasnych reform, czy wizji państwa – KO traci zdolność mobilizacji i przekonywania niezdecydowanych. Taki kryzys nie prowadzi do wściekłości, jak w przypadku PiS, ale do zniechęcenia i bierności – a to znacznie trudniejsze do odwrócenia. Zagrożeniem dla PO nie są antyliberalne ataki z Konfederacji, ale raczej przekonanie, że „to ci sami ludzie co kiedyś, tylko w nowych garniturach”. Najgorszym scenariuszem dla PO jest więc nie wroga kampania, ale pełzająca obojętność i cynizm elektoratu centrowego oraz młodszych wyborców, którzy nie widzą realnej zmiany systemowej. Gdy nadzieja na modernizację przekształca się w przekonanie o PR-owym rebrandingu, PO traci nie tylko głosy, ale też narracyjne przywództwo. I to stanowi jej największy strukturalny problem.
🩷 Kogo „kocha” algorytm?
Z perspektywy działania algorytmów mediów społecznościowych, większą „algorytmiczną premię” (czyli większą widoczność, zasięg i wzmacnianie treści) uzyskuje PiS — ale nie dlatego, że jest bardziej lubiany, tylko dlatego, że generuje więcej emocji skrajnych, konfliktowych i polaryzujących.
🔸 Algorytmy premiują konflikty, nie racje – PiS, jako partia kontrowersyjna i wywołująca gwałtowne reakcje (pogarda, wściekłość, oburzenie), generuje więcej interakcji (komentarze, udostępnienia, reakcje), co zwiększa zasięg treści.
🔸 Treści dotyczące PiS są częściej virallowane – z powodu skrajnych opinii, memiczności, ironii. Przykłady: Kurski, Pegasus, bon 100 tys. zł. Te tematy wywołują większy rezonans niż np. debata o długu Nowoczesnej.
🔸 PO działa głównie w formule anty-PiS – przez co często „gra na cudzych treściach”. Algorytm nie wzmacnia pasywności, tylko ostre, emocjonalne komunikaty. A KO rzadziej produkuje własne treści, które trafiają na viral.
🔸 Silniejsze skojarzenia wizualno-językowe – PiS wywołuje konkretne, powtarzalne obrazy i frazy, które są łatwiej kodowane i rozpowszechniane przez algorytmy niż neutralne lub technokratyczne przekazy KO.
📍 PiS jest bardziej „algorytmolubny”, ale nie z powodu poparcia w sieci, tylko dlatego, że jego działania skuteczniej uruchamiają mechanizmy polaryzacji, które algorytmy traktują jako „sygnał zaangażowania”. KO jest spokojniejsza, przez co mniej widoczna.
🤖 Dla PiS oznacza to zarówno szansę, jak i ryzyko – czyli działanie w algorytmicznym paradoksie:
🔹 Większa widoczność nie oznacza większego poparcia Algorytmy promują PiS, bo treści o tej partii wywołują silne reakcje – zwłaszcza negatywne. To daje PiS dużą obecność w sieci, ale niekoniecznie przekłada się na wzrost sympatii. W praktyce: jest głośno, ale nie pozytywnie.
🔹 Utrata kontroli nad narracją Im więcej emocji i skrajnych opinii, tym trudniej sterować własnym przekazem. PiS często staje się bohaterem viralowych treści, które ośmieszają lub atakują – i które są chętniej podawane dalej niż ich oficjalne komunikaty. To prowadzi do wzmacniania memów, a nie przekazów programowych.
🔹 Zależność od kontrowersji Aby utrzymać uwagę algorytmu, PiS musi stale podtrzymywać polaryzację i konflikt – co ogranicza możliwość umiarkowanej, długofalowej narracji. Algorytmy „karzą” za nudę – więc brak konfliktu zmniejsza widoczność. To tworzy pułapkę: im bardziej radykalnie, tym lepiej algorytmicznie, ale gorzej politycznie.
🔹 Kapitalizacja przez przeciwników Ponieważ treści o PiS są chętnie komentowane przez krytyków, to przeciwnicy mogą wykorzystywać algorytmy do wzmacniania własnych narracji anty-PiS. Partia może być widoczna – ale głównie jako obiekt ataku i drwiny, nie jako podmiot debaty.
🔺 Co to znaczy?
PiS jest silnie obecny w algorytmach, ale często jako „temat do bicia”. To daje rozpoznawalność, ale też pogłębia wizerunkowy kryzys. W dłuższej perspektywie może prowadzić do erozji zaufania i wypalenia własnej bazy – jeśli nie uda się odzyskać kontroli nad tonem i treścią dyskusji.
❓ Kto wygrał weekend?
Reasumując ten weekend na podstawie analizy danych z komentarzy, zasięgów, emocji i tematów — żadne z ugrupowań nie wygrało jednoznacznie, ale jeśli mówimy o wizerunkowej porażce, to większy cios poniósł PiS.
dlaczego?
🔺 🟥PiS stał się celem skoordynowanej, szerokiej krytyki – nie tylko ze strony przeciwników ideologicznych (KO, Lewica), ale również ze strony skrajnej prawicy (Konfederacja, Braun). Oznacza to realne osłabienie pozycji partii w jej dotychczasowej strefie wpływu.
🔺 Komentarze 🟥wobec PiS były intensywniejsze, bardziej agresywne i systemowo destrukcyjne – padały oskarżenia o przestępstwa, zdradę, prorosyjskość i rozkład instytucji. Skala negatywnego sentymentu była rekordowa.
🔺 🟦KO też była krytykowana, ale głównie w trybie sarkastyczno-ironicznym. Jej błąd to PR bez treści, a nie realne zagrożenie dla państwa. Tusk był celem, ale nie w takim stopniu jak Kaczyński i Kurski.
🔺 Algorytmicznie PiS wygrał – ale to zwycięstwo typu „więcej dymu, mniej sensu”. Obecność PiS w sieci to efekt kontrowersji, nie pozytywnego odbioru.
🟥 PiS – kluczowe dane z social mediów kongres „Myśląc Polska”
🔈 Zasięg: 63MLN
🔴 Komentarze negatywne: 84,6%
🟢 Komentarze pozytywne: 7,4% (tak źle 🟥PiS nie miał od 2015)
🔴 62% komentarzy negatywnych pochodziło z kont ⬛️ Konfederacja, ⬜️ Braun
🕰️ Co 3,39 sekundy – padała 1 negatywna wzmianka (REKORD z kampanii 🟦 Trzaskowskiego został pobity (w debacie w TVP było to 3,45 sekundy)
💬 Na 1 komentarz pozytywny o kongresie przypadało: 11,4 komentarza negatywnego (z czego 7 momentami 9 pochodziło od ⬛️ Konfederacji i ⬜️ Brauna.
🧠 Dominujące emocje (złość, pogarda, szyderstwo): 70% wszyskich komentarzy
🏠 Najczęściej komentowana propozycja programowa: bon 100 tys. zł ( Komentarze o tej propozycji: 28% wszystkich wzmianek, negatywne komentarze: 🔴85%, Na 1 komentarz popierający bon przypadało: 5,6 krytycznych)
Algorytm nie kupuje nostalgii
Dla algorytmów social mediów kongres PiS był treścią łatwą do sklasyfikowania: dużo emocji, zero świeżości. Negatywne reakcje – gniew, szyderstwo, ironia – błyskawicznie podbiły zasięg, bo właśnie takie treści platformy promują. Pozytywnych sygnałów było zbyt mało, by zrównoważyć przekaz. Kaczyński, Ziobro, Kurski – nazwiska z historią, ale bez nowego formatu. Z punktu widzenia algorytmu to był materiał z odzysku: przewidywalny, polaryzujący, bez potencjału wzrostu. Użytkownicy klikają, bo coś wygląda znajomo ale po kliknięciu szybko tracą zainteresowanie, nie angażują się dalej. Internet nie czeka na powtórki, tylko na coś, co wyłamie się z feedu. Kongres tego nie zrobił. Dla użytkowników – to był powrót do przeszłości. Dla algorytmów – tylko kolejny impuls do podbicia hejtu.
Kluczowe wnioski kongres 🟥 PiS
🔻 Dominacja krytyki i silna reakcja społeczna (84,6% komentarzy negatywnych) – Kongres PiS został przyjęty w sieci z wyraźną przewagą głosów krytycznych. Komentarze negatywne odnosiły się do całego spektrum – od formy i języka wydarzenia, przez dobór panelistów, po przekaz polityczny. Wysoka intensywność zarzutów dotyczyła m.in. korupcji, propagandy, prorosyjskiej retoryki i nieskutecznych programów socjalnych. Tylko 7,4% komentarzy wyrażało jakąkolwiek aprobatę.
🔻Najczęściej atakowane: Kaczyński, Kurski, Ziobro – jako symbole starych struktur Trzy nazwiska – Jarosław Kaczyński, Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro – dominowały w komentarzach. Wskazywano je jako „gwarantów kontynuacji przeszłości”, oskarżając o autorytaryzm, inwigilację obywateli i upartyjnienie mediów. Ich obecność była postrzegana jako „dowód, że PiS nie wyciągnął żadnych wniosków z porażki wyborczej”.
🔻 Najczęściej komentowane obietnice to bon 100 tys. zł i waloryzacja 800+ – Najwięcej reakcji wzbudziły propozycje o charakterze socjalnym, zwłaszcza bon 100 tys. zł za trzecie dziecko (28% komentarzy programowych). Komentarze wskazywały na nierealność finansową tych planów, ich populizm oraz brak długoterminowej skuteczności. Tego typu postulaty były powszechnie określane jako „kiełbasa wyborcza”.
🔻 Kongres postrzegany jako retrospektywny i zamknięty – bez strategii na przyszłość – W opinii wielu komentatorów konwencja miała charakter defensywny i reaktywny. Oceniano ją jako próbę obrony dawnego dorobku, bez nowej strategii czy wizji. Narracja „o Niemcach, Francji i Unii jako wrogach” została oceniona jako archaiczna, oderwana od współczesnych wyzwań i społecznych oczekiwań. Oczekiwania dotyczyły reform wewnętrznych, których zabrakło.
💬 TOP 5 najczęściej wzmiankowanych paneli i wystąpień (% wszystkich komentarzy, w których wymieniano konkretny fragment wydarzenia)
🔹 Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego – 18% – najczęściej krytykowane za „antyunijną retorykę” i „propagandowy bełkot”; fragment o Niemczech i Brukseli uznany za symboliczne przesłanie kongresu.
🔹 Panel o wyzwaniach prezydentury Karola Nawrockiego – 11% – duże zainteresowanie z powodu składu panelistów; oceniany jako promocja kampanii prezydenckiej.
🔹 Panel o mediach i wystąpienie Jacka Kurskiego – 9% – masowo krytykowane za hipokryzję i manipulację mediów publicznych.
🔹Wystąpienie Przemysława Czarnka – 7% – krytykowane za „ideologiczny beton” i brak konkretów w obszarze edukacji.
🔹 Obecność Ordo Iuris i prelegentów z SP (Ziobro, Woś) – 6% – krytyka za autorytaryzm i „zamachy na prawa obywatelskie”.
Pozostałe panele lub fragmenty wydarzenia nie przekroczyły progu 2% udziału w komentarzach – najczęściej określane jako „bełkotliwe”, „nic nie wnoszące” lub ignorowane całkowicie.
📡 Jak algorytmy social mediów „odczytały” kongres PiS #MyślącPolska:
🔸 Viralowy efekt oburzenia – mechanizm „negatywnego boostu” Treści krytyczne, agresywne i szydercze zdominowały przepływ. Algorytmy promowały posty o wysokim współczynniku reakcji emocjonalnej – najczęściej memy, ironiczne komentarze i wulgarne skróty myślowe. Kongres wygenerował pik zasięgów nie dzięki poparciu, lecz z powodu hejtu.
🔸 Personalizacja kontra „stara twarz” – Kaczyński działa jak trigger Postaci znane i kontrowersyjne (Kaczyński, Kurski, Ziobro) były amplifikowane jako „content z wysokim CTR”. Ich nazwiska automatycznie uruchamiają komentarze, ironie i zasięgową polaryzację .
🔸 „Treści socjalne” klikalne, ale szybko dekonstruowane Obietnice jak bon 100 tys. zł przyciągały uwagę (wysoki initial reach), ale konwersja była negatywna – komentarze je rozbierały i ośmieszały. Algorytmy klasyfikowały te treści jako „kontrowersyjne”, a więc bardziej widoczne – ale nie pozytywnie.
🔸 Mało nowości = niska utrzymalność narracji Brak efektu „coś nowego” sprawił, że engagement po 24h drastycznie spadł. Algorytmy „ucieły dopływ” – nowe treści nie miały już wystarczającej siły, by przebić inne tematy (np. memy polityczne z innych obozów).
🔸 Największy reach uzyskały treści memiczne i konfrontacyjne Zasięg organiczny był wzmacniany głównie przez kontent wizualny: memy o Kurskim i Kaczyńskim, komentarze w stylu „Kiedyś było TVP, teraz teatr polityczny live”. Teksty analityczne i merytoryczne były wypierane przez przekaz z wysokim ładunkiem ironii lub agresji.
🟦 KO – Rada Krajowa zmiana nazwy.
🔈 Zasięg: 69 MLN
🔴 Komentarze negatywne: 83.2%
🟢 Komentarze pozytywne: 16.8%
🔴 47% komentarzy negatywnych pochodziło z kont ⬛️ Konfederacja, ⬜️ Braun
🕰️ Co 4,32 sekundy – padała 1 negatywna wzmianka
💬 Na 1 komentarz pozytywny przypadało około 6.7 komentarzy negatywnych.
🧠 Dominujące emocje (wściekłość, pogarda, Frustracja): 60% wszyskich komentarzy
Kluczowe wnioski kongres 🟦 KO
🔸Zmiana nazwy nie zneutralizowała negatywnego wizerunku partii Rebranding z Platformy Obywatelskiej na Koalicję Obywatelską został odebrany przez większość komentatorów jako pozorna zmiana. Zamiast poprawić wizerunek, pogłębił on przekonanie o braku realnych reform i kontynuacji dotychczasowej linii politycznej.
🔸 Donald Tusk zdominował przekaz i jednocześnie stał się głównym celem krytyki Postać Tuska była centralnym punktem kongresu i zarazem głównym źródłem kontrowersji. Skoncentrowanie przekazu na jednym liderze wywołało silną reakcję krytyczną, podkreślając brak różnorodności przywództwa i jego obciążenie wizerunkowe.
🔸 Temat długu Nowoczesnej znacząco wpłynął na odbiór zmiany strukturalnej Wielu komentujących łączyło zmianę nazwy z próbą przeniesienia lub ukrycia zobowiązań finansowych Nowoczesnej. Taki kontekst obniżył wiarygodność intencji KO i nasilił oskarżenia o manipulację finansowo-polityczną.
🔸 Brak nowych twarzy i reform programowych pogłębił rozczarowanie Powrót tych samych liderów oraz brak nowego programu lub ideowych konkretów doprowadził do wniosku, że partia nie zamierza rzeczywiście się zmieniać. W efekcie pojawiły się silne emocje rozczarowania, frustracji i nieufności wobec przyszłości KO.
📡 Jak algorytmy social mediów „odczytały” kongres PO
🔸 Operacja PR bez realnej zmiany treściowej – Konwencja została oceniona jako zabieg kosmetyczny, a nie faktyczna zmiana. 28.5% komentarzy zarzucało KO próbę zamaskowania przeszłości PO i Nowoczesnej pod nowym szyldem, co skutkowało niską skutecznością wizerunkową. Algorytmy wyłapały dominującą narrację: „zmiana nazwy, ci sami ludzie”.
🔸Wzmocnienie negatywnych skojarzeń z Donaldem Tuskiem – Komentarze koncentrowały się na osobie lidera. 19.6% treści przypominało o jego przeszłości – zarówno wewnętrznej (rząd PO–PSL), jak i międzynarodowej (relacje z Rosją, Niemcami). Algorytm interpretował przekaz konwencji jako dalsze eksponowanie osoby silnie spolaryzowanej.
🔸 Reaktywacja tematów nierozliczonych – dług Nowoczesnej Temat długu Nowoczesnej (2 mln zł) uzyskał 24.2% nasycenia. Konwencja odświeżyła ten temat w przestrzeni publicznej. Z perspektywy algorytmu mediów społecznościowych, przekaz wzmacniał kontrowersję zamiast ją neutralizować, m.in. przez brak jasnych komunikatów.
🔸 Niewystarczający efekt mobilizacyjny i niska konwersja emocji na pozytywny sentyment Pomimo prób emocjonalnego przekazu (np. „Polacy są stworzeni do rzeczy wielkich”), dominującymi emocjami w komentarzach były pogarda (26.8%) i oburzenie (18.4%). Algorytmy sklasyfikowały wystąpienia jako nieprzekonujące dla większości użytkowników.
🔸 Wzrost antysystemowej aktywności i narracji o „zmowie elit” Konwencja wywołała wzmożoną aktywność środowisk anty-KO i antyestablishmentowych. Pojawiły się wzmocnione wzorce komentarzy o „złodziejach”, „zdrajcach”, „przystawkach do koryta”. Algorytmy sklasyfikowały wydarzenie jako czynnik eskalujący nastroje antyelitowe.
Z perspektywy algorytmicznej konwencja KO została oceniona jako nieskuteczna próba rebrandingu, która nie przełożyła się na poprawę sentymentu, a wręcz uruchomiła wzmożoną krytykę i reakcje negatywne.